Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:715.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:42
Średnia prędkość:24.93 km/h
Suma podjazdów:4790 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:55.05 km i 2h 12m
Więcej statystyk

Ząb - najwyżej położona miejscowość w Polsce

Niedziela, 17 maja 2009 · Komentarze(7)
Kategoria Beskidy
Ząb (TT) - najwyżej położona miejscowość w Polsce

Rano nie spieszy mi się z wyjazdem, w skutek czego wyruszam dopiero o godzinie 10:00. Niebo bezchmurne, zapowiada się gorący dzień. Postanowiłem nie jechać cały czas "Zakopianką", na którą zamierzam wjechać dopiero w Myślenicach. Do Myślenic jadę przez Świątniki Górne i Siepraw. Słońce praży cały czas. W Myślenicach straciłem trochę czasu na poszukiwanie wjazdu na Zakopiankę, na którą wkraczam ostatecznie dopiero w Stróży. Na odcinku Stóży do Lubnia nie schodzę poniżej 32 km/h. Podjazd na Skomielną Białą, następnie Rabka-Zdrój i kierunek: Nowy Targ. Tą drogą jadę drugi raz w życiu. Ostatnio jechałem tędy (rowerem) 14 października 2007 roku, kiedy to na trasie Kraków - Nowy Targ - Kraków ustanowiłem swój day's max (193,3 km); rekord ten pozostał aktualny aż do końca maja 2008.

Zaczynają się długie podjazdy.



Wjeżdżam do Nowego Targu. Pierwsze wrażenie: dużo cyganów.

~ Nowy Targ


Za Nowym Targiem skręcam w prawo w kierunku miejscowości Ząb (nie wiem jak ta nazwa brzmi w dopełniaczu ("Zęba"?). Po drodze mijam Bańską Niżną, Bańską Wyżną, w której pierwszy raz na rowerze osiągam wysokość 1000 m.n.p.m. Wjeżdżam na terytorium Powiatu Tatrzańskiego (również pierwszy raz w życiu na rowerze) Sierockie, ...no i wreszcie...



Postanawiam, że pojadę dalej (może znajdzie się jakiś szlak do Zakopanego).




Jadę w kierunku Gubałówki. Osiągam 1110 m.n.p.m. Temperatura przyjemna (zapewne poniżej 20 stopni). Przechodnie mówią mi, że w prawdzie jest droga do Zakopca stąd, ale z asfaltem będzie ciężko. Toteż postanawiam wracać.






Do Bańskiej Niżnej niemal cały czas zjazd. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na przekraczanie 55-60 km/h, gdyż - jak widać na zdjęciach - asfalt nie jest najwyższej jakości.







Wracam identyczną drogą, jak jechałem. O dziwo udeje mi się trzymać bardzo przyzwoite tempo (co zaowocuje świetną prędkością średnią!).

W domu jestem na 22:00.
Dziś temperatura wachała się od 17 do 26 stopni podczas mojej jazdy.

Powoli zaczynam myśleć nad następną dwusetką ;D Dzisiejszy dystans jest czwarty w całej mojej "karierze".

Trasa dziś pokonana mniej więcej wyglądała tak:
#lat=49.699307278767&lng=19.946165&zoom=8&maptype=terrain

Pozdrawiam!

P.S. I znów ciekawostka w postaci wykresu mojej wagi... ;D [Generalnie założenie jest takie, żeby płóki trwa sezon nie przekraczać w górę tej niebieskiej linii]