Rabka-Zdrój (NT)
Czwartek, 15 maja 2008
· Komentarze(2)
Kategoria Beskidy
Rabka-Zdrój (NT)
Wyjazd wyczekiwany od kilku dni, lecz zawsze brakowało czasu. Dziś się wreszcie udało!
Wyjechałem o godzinie 14:40 w kierunku "Zakopianki". Temperatura w cieniu 28 stopni, wiatr niestety w twarz, umiarkowany/silny. Ponieważ zawsze się trochę opierdalam przy robieniu postojów, tzn. postój jest długi, bo nie chce mi się ruszać, postanowiłem dziś jechać systemem godzina jazdy + pięć minut przerwy + godzina jazdy + 5 minut przerwy itd. No i to się mi można powiedzieć udało.
Do Lubnia jechało mi się jakoś nadzwyczaj ciężko, nie wiem dlaczego. Tuż przed kilkunastokilometrowym odcinkiem podjazdowym zrobiłęm przerwę z konieczności wydłużoną ze względu na jedną z burz, które w Beskidzie Wyspowym były na dziś zapowiadane. Był to postój numer dwa dziś. No i zaczęło się mozolne podjeżdżanie do Skomelnej Białej (13km), a następnie równy odcinek (a nawet z nielicznymi zjazdami, ale nieznacznymi) do Rabki-Zdrój (3 km). I w Lubniu zacząłem pokonywać kolejne kilometry na mokrym asfalcie... Podsumowawszy, traasę Lubień-Rabka pokonałem w czasie 47 minut, co dało prędkość średnią 21 km/h. Jechałem zazwyczaj z prędkością w przedziale 15-20 km/h.
Z daleka widoczne były jeszcze ośnieżone szczyty gór.
W Rabce (od 2000 roku miejscowość formalnie nazywa się Rabka-Zdrój) zjawiłem się na godzinę 18:15.
Rabka-Zdrój położona jest na wysokości 500-560 m.n.p.m. (ale Skomelna Biała leży na średniej wysokości 570 m., a jest punkt położony powyżej 600 m.n.p.m., który dziś zaliczyłem).
Specyficzny mikroklimat spowodował, że Rabka szybko rozwijała się, zwłaszcza jako uzdrowisko dziecięce.
Rabka nazywana jest "Miastem Dzieci Świata". Tytuł ten w 1996 roku na wniosek Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu nadał miastu Wojewoda Małopolski.
W parku zdrojowym znajduje się pomnik Jana Pawła II, przy którym ma swój początek jeden ze szlaków papieskich.
Z Rabki prowadzą szlaki piesze i rowerowe na okoliczne szczyty Gorców (Turbacz), Beskidu Wyspowego (Luboń Wielki) i Pasma Babiogórskiego (Babią Górę). Czerwony szlak z Turbacza przez Rabkę na Babią Górę jest częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego. W Rabce znajduje się również Stacja Centralna Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, w której mieści się pierwsze w Polsce Centrum Koordynacji Ratownictwa Górskiego.
Powrót rozpocząć czas...
Wdrapałem się do Skomelnej, gdzie złapała mnie burza, co było powodem długiego postoju, bo niechciałem jechać na deszczu, a lało konkretnie.
Gdy opady prawie ustały ruszyłem w dół do Lubnia, niemal w ogóle nie pedałując. Dla porównania w tę stronę (Rabka-Lubień) miałęm czas 31 minut i poruszałęm się ze średnią prędkością 31,5 na godzinę. Trochę zdumiał mnie fakt, że na dole (Lubień) było już sucho, a u góry (odcinek Skomelna Biała-Tenczyn) było bardzo mokro.
Naszczęście więcej dziś deszczu już nie doświadczyłem, niebo było dużo bardziej pogodne. Trzeba przyznać, że z Lubnia aż pod sam Kraków cisnąłem nieźle (o czym świadczy średnia w stronę Krk).
Dziś, 15 maja 2008 roku, ok godziny 21:00, w centrum Krakowa mój licznik wskazał 7000 kilometrów :)
Do domu dojechałem na 21:30.
STATYSTYKI
[ Krk-Rabka / Rabka-Krk ]
dystans: 69 / 69 [km]
czas: 2:41 / 2:10
Vśr: 26 / 32 [km/h]
Vmax: 68 / 69 [km/h]
temp. powietrza: 25-28 / 19-22 [st.]
godziny jazdy: 14:40-18:15 / 18:20-21:30
P.S. Prędkość maksymalna w stronę Krk wykręciłem przy okazji wyprzedzania autobusu na zakopiance, było z górki, a on chyba jechał na retarderze, to ja go myk lewym pasem... Pewnie to dziwnie wyglądało... ;P
Vmax: 69,2 km/h
Wyjazd wyczekiwany od kilku dni, lecz zawsze brakowało czasu. Dziś się wreszcie udało!
Wyjechałem o godzinie 14:40 w kierunku "Zakopianki". Temperatura w cieniu 28 stopni, wiatr niestety w twarz, umiarkowany/silny. Ponieważ zawsze się trochę opierdalam przy robieniu postojów, tzn. postój jest długi, bo nie chce mi się ruszać, postanowiłem dziś jechać systemem godzina jazdy + pięć minut przerwy + godzina jazdy + 5 minut przerwy itd. No i to się mi można powiedzieć udało.
Do Lubnia jechało mi się jakoś nadzwyczaj ciężko, nie wiem dlaczego. Tuż przed kilkunastokilometrowym odcinkiem podjazdowym zrobiłęm przerwę z konieczności wydłużoną ze względu na jedną z burz, które w Beskidzie Wyspowym były na dziś zapowiadane. Był to postój numer dwa dziś. No i zaczęło się mozolne podjeżdżanie do Skomelnej Białej (13km), a następnie równy odcinek (a nawet z nielicznymi zjazdami, ale nieznacznymi) do Rabki-Zdrój (3 km). I w Lubniu zacząłem pokonywać kolejne kilometry na mokrym asfalcie... Podsumowawszy, traasę Lubień-Rabka pokonałem w czasie 47 minut, co dało prędkość średnią 21 km/h. Jechałem zazwyczaj z prędkością w przedziale 15-20 km/h.
Z daleka widoczne były jeszcze ośnieżone szczyty gór.
W Rabce (od 2000 roku miejscowość formalnie nazywa się Rabka-Zdrój) zjawiłem się na godzinę 18:15.
Rabka-Zdrój położona jest na wysokości 500-560 m.n.p.m. (ale Skomelna Biała leży na średniej wysokości 570 m., a jest punkt położony powyżej 600 m.n.p.m., który dziś zaliczyłem).
Specyficzny mikroklimat spowodował, że Rabka szybko rozwijała się, zwłaszcza jako uzdrowisko dziecięce.
Rabka nazywana jest "Miastem Dzieci Świata". Tytuł ten w 1996 roku na wniosek Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu nadał miastu Wojewoda Małopolski.
W parku zdrojowym znajduje się pomnik Jana Pawła II, przy którym ma swój początek jeden ze szlaków papieskich.
Z Rabki prowadzą szlaki piesze i rowerowe na okoliczne szczyty Gorców (Turbacz), Beskidu Wyspowego (Luboń Wielki) i Pasma Babiogórskiego (Babią Górę). Czerwony szlak z Turbacza przez Rabkę na Babią Górę jest częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego. W Rabce znajduje się również Stacja Centralna Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, w której mieści się pierwsze w Polsce Centrum Koordynacji Ratownictwa Górskiego.
Powrót rozpocząć czas...
Wdrapałem się do Skomelnej, gdzie złapała mnie burza, co było powodem długiego postoju, bo niechciałem jechać na deszczu, a lało konkretnie.
Gdy opady prawie ustały ruszyłem w dół do Lubnia, niemal w ogóle nie pedałując. Dla porównania w tę stronę (Rabka-Lubień) miałęm czas 31 minut i poruszałęm się ze średnią prędkością 31,5 na godzinę. Trochę zdumiał mnie fakt, że na dole (Lubień) było już sucho, a u góry (odcinek Skomelna Biała-Tenczyn) było bardzo mokro.
Naszczęście więcej dziś deszczu już nie doświadczyłem, niebo było dużo bardziej pogodne. Trzeba przyznać, że z Lubnia aż pod sam Kraków cisnąłem nieźle (o czym świadczy średnia w stronę Krk).
Dziś, 15 maja 2008 roku, ok godziny 21:00, w centrum Krakowa mój licznik wskazał 7000 kilometrów :)
Do domu dojechałem na 21:30.
STATYSTYKI
[ Krk-Rabka / Rabka-Krk ]
dystans: 69 / 69 [km]
czas: 2:41 / 2:10
Vśr: 26 / 32 [km/h]
Vmax: 68 / 69 [km/h]
temp. powietrza: 25-28 / 19-22 [st.]
godziny jazdy: 14:40-18:15 / 18:20-21:30
P.S. Prędkość maksymalna w stronę Krk wykręciłem przy okazji wyprzedzania autobusu na zakopiance, było z górki, a on chyba jechał na retarderze, to ja go myk lewym pasem... Pewnie to dziwnie wyglądało... ;P
Vmax: 69,2 km/h