Ziemia śląska - Sosnowiec
Niedziela, 3 lutego 2008
· Komentarze(7)
Dziś dla odmmiany obudziłem się trochę wcześniej niż ostatnimi dniami, bo już
około 7:40 byłem na nogach. Plan był taki, by spokojnym tempem dojechać do Jaworzna i z powrotem.
Od rana pogoda w 100% dopisywała: zero chmur i wiatru. Jadąc w kierunku Śląska nie było wiatru, a jeśli był to taki, że go nie czułem. Jechało się bardzo przyjemnie. Z tego też powodu postanowiłem wydłużyyć sobie trasę, umiezczając cel w Sosnowcu. Zrobiłem około 38 kilometrów po śląskich drogach. Dojechawszy do Sosnowca zdziwiła mnie moja prądkość średnia, gdyż nawet nie czułęm, iż jadę aż tak szybko; spodziewałem się wyniku o jaieś 4-5 km/h słabszego. Droga była zasadniczo bardzo płaska, nie mniej udało się osiągnąć ponad 50 km/h.
Krk - Sosnowiec
Dystans: 73,25 km
Czas: 2:20
Vśr. 31,3 km/h
Vmax: 52,9 km/h
Droga powrotna. Wszystko ok... Porobiłem zdjęć... Odpocząłem... Gdy na liczniku pojawiło się 90 kilometrów zaczęło się ze mną dziać wszystko co najgorsze... Zaczęło, bo najgorsze nadeszło dopiero później. Czułem, jakbym dostał jakiegoś zastrzyku zmęczenia i osłabienia. Po zrobieniu jakichś 30 km było już bardzo źle... Nie dałem rady pedałować szybciej niż na 30 km/h i to i tak w porywach... Czułem się bardzo słabo. Niepomagały nawet żadne Snickers'y, czy Lion'y kupione jeszcze na Śląsku. Robiłem przerwy co 15-20 km. Nigdy wcześniej mi się coś takiego nie zdarzyło... Do tego ten wiatr prosto w twarz, który mi towarzyszył przez dobre 40 km. Jego siłę oceniam na umiarkowany/silny, jednak i tak wyssał ze mnie sporo energii. Lepiej poczułem się, gdy zostało mi jakieś 8 kilometrów do domu =) W drodze powrotnej szacuję, że około 0,8 km rower prowadziłem z chwilowego braku sił. Licznik wtedy nie naliczał.
Sosnowiec - Krk
Dystans: 73,39 km
Czas: 2:48
Vśr. 26,16 km/h
Vmax: 51,9 km/h
PODSUMOWANIE WYJAZDU DO SOSNOWCA
Dystans: 146,64 km
Czas: 5:09
Vśr. 28,47 km/h
Vmax. 52,9 km/h
Godziny jazdy: 8-16
Wiatr: brak, później umiarkowany/silny, później: słaby/umiarkowany
Zachmuzenie: brak
Gdy wróciłęm do domu i stanąłem na wadze wyszło 73,5 kg!! Znaczny ubytek masy... Normalnie ważę 75,3...
ZDJĘCIA:
Północno-zachodnia wylotówka
Cel
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno. Wszystkie drogi prowadzą do... ;D Ja wybieram 79 ...
Granica Województw, Małopolskiego i Śląskiego
Granica Województw, Małopolskiego i Śląskiego
W domu odpocząłem 2,5 godziny i postanowiłem przejechać się do Nowej Huty, bo wiele dobrego słyszałem o nowowybudowanych tam ścieżach rowerowych. I rzeczywiście zasługują na miano autostrad rowerowych, lub wręcz sieci autostrad rowerowych.
około 7:40 byłem na nogach. Plan był taki, by spokojnym tempem dojechać do Jaworzna i z powrotem.
Od rana pogoda w 100% dopisywała: zero chmur i wiatru. Jadąc w kierunku Śląska nie było wiatru, a jeśli był to taki, że go nie czułem. Jechało się bardzo przyjemnie. Z tego też powodu postanowiłem wydłużyyć sobie trasę, umiezczając cel w Sosnowcu. Zrobiłem około 38 kilometrów po śląskich drogach. Dojechawszy do Sosnowca zdziwiła mnie moja prądkość średnia, gdyż nawet nie czułęm, iż jadę aż tak szybko; spodziewałem się wyniku o jaieś 4-5 km/h słabszego. Droga była zasadniczo bardzo płaska, nie mniej udało się osiągnąć ponad 50 km/h.
Krk - Sosnowiec
Dystans: 73,25 km
Czas: 2:20
Vśr. 31,3 km/h
Vmax: 52,9 km/h
Droga powrotna. Wszystko ok... Porobiłem zdjęć... Odpocząłem... Gdy na liczniku pojawiło się 90 kilometrów zaczęło się ze mną dziać wszystko co najgorsze... Zaczęło, bo najgorsze nadeszło dopiero później. Czułem, jakbym dostał jakiegoś zastrzyku zmęczenia i osłabienia. Po zrobieniu jakichś 30 km było już bardzo źle... Nie dałem rady pedałować szybciej niż na 30 km/h i to i tak w porywach... Czułem się bardzo słabo. Niepomagały nawet żadne Snickers'y, czy Lion'y kupione jeszcze na Śląsku. Robiłem przerwy co 15-20 km. Nigdy wcześniej mi się coś takiego nie zdarzyło... Do tego ten wiatr prosto w twarz, który mi towarzyszył przez dobre 40 km. Jego siłę oceniam na umiarkowany/silny, jednak i tak wyssał ze mnie sporo energii. Lepiej poczułem się, gdy zostało mi jakieś 8 kilometrów do domu =) W drodze powrotnej szacuję, że około 0,8 km rower prowadziłem z chwilowego braku sił. Licznik wtedy nie naliczał.
Sosnowiec - Krk
Dystans: 73,39 km
Czas: 2:48
Vśr. 26,16 km/h
Vmax: 51,9 km/h
PODSUMOWANIE WYJAZDU DO SOSNOWCA
Dystans: 146,64 km
Czas: 5:09
Vśr. 28,47 km/h
Vmax. 52,9 km/h
Godziny jazdy: 8-16
Wiatr: brak, później umiarkowany/silny, później: słaby/umiarkowany
Zachmuzenie: brak
Gdy wróciłęm do domu i stanąłem na wadze wyszło 73,5 kg!! Znaczny ubytek masy... Normalnie ważę 75,3...
ZDJĘCIA:
Północno-zachodnia wylotówka
Cel
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno
Jaworzno. Wszystkie drogi prowadzą do... ;D Ja wybieram 79 ...
Granica Województw, Małopolskiego i Śląskiego
Granica Województw, Małopolskiego i Śląskiego
W domu odpocząłem 2,5 godziny i postanowiłem przejechać się do Nowej Huty, bo wiele dobrego słyszałem o nowowybudowanych tam ścieżach rowerowych. I rzeczywiście zasługują na miano autostrad rowerowych, lub wręcz sieci autostrad rowerowych.